czwartek, 28 lutego 2013

Mariza

Zostałam właśnie konsultantką firmy Mariza. Jest to Polska firma kosmetyczna, która ma ponad 20letnie doświadczenie kosmetyczne. Na rynek weszła stosunkowo niedawno. Dotychczas robili kosmetyki dla innych firm. Teraz pracują sami na siebie. Przez tych kilka lat kosmetyki Marizy bardzo się poprawiły. Sama jestem pod dużym wrażeniem. Jak tylko złoże pierwsze zamówienie, przybliżę Wam kosmetyki tej firmy.

Uwaga! Każdy może zostać konsultantem i zamawiać kosmetyki dla siebie dużo taniej. Osoby zainteresowane tym tematem proszę o kontakt mailowy  michunka@wp.pl  nie ma żadnych wymagań. Nie musicie kupować żadnego startera, nie musicie zamawiać co miesiąc. Kupujecie kiedy chcecie, za ile chcecie. Możecie też na tym zarabiać. Chętnych proszę o kontakt. Pozdrawiam gorąco. Michunka


recenzja kremu Nivea upiększającego

Dawno nie było recenzji, więc postanowiłam dodać :)
wczoraj na wizażu czytałam nieprzychylne opinię na temat kremu nivea. Postanowiłam i ja się wypowiedzieć na jego temat.
Czaiłam się na niego długo. Gdy był nowością jakieś 3 lata temu zaświeciły się mi oczy,ale zapomniałam o nim. Jakiś inny krem skusił mnie wtedy bardziej. Niedługo po tym krem wycofano. Żałowałam,że nie poznaliśmy się :) I oto przyszła Biedronka z tymże kremem. Od razu kupiłam :)
Rozpakowałam w domu i otworzyłam wieczko,żeby w końcu zobaczyć owy kosmetyk, który według producenta ma upiększać :)
Pierwsze co to poczułam zapach. Cudny!  A że mam hopla na punkcie ładnie pachnących kosmetyków już go polubiłam. Kolejna rzecz to kolor. Ma odcień perłowo beżowy. Który po nałożeniu na skórę pozostawia perłową poświatę. Ja jestem oczarowana tym rozświetleniem. Drobinek się nie dopatrzyłam. Może zmieniono recepturę, bo czytałam na wizażu,że krem ten posiada nachalne drobiny niczym brokat. W moim słoiczku tego nie ma :)
Nawilżenia nie stwierdziłam po używaniu, lecz moja skóra stała się tak przyjemna w dotyku, mięciutka, jędrniutka. Podoba mi się ten efekt :)
Dzięki niemu poszedł w odstawkę mój ukochany krem L'oreal nutri gold i baza rozświetlająca. Ten jeden kosmetyk zastępuję tamte dwa. Jest moim typem. Mój KWC!










środa, 27 lutego 2013

wiosenny subtelny makijaż

Dzisiaj przedstawiam propozycję makijażu bardzo subtelnego. Postawiłam na rozświetlenie. Do wykonania użyłam:
krem upiększający Nivea
podkład Loreal Lumi magique nr 4
bronzer Butterfly 6
policzki rozświetliłam cieniem z paletki sleek oh so special
oczy: paletka no name
eyeliner bell
tusz do rzęs gosh amazing
róż na policzkach astor004
usta to pomieszanie dwóch kolorów różu i pomarańczy za to 4 kosmetyków :) 
pomadka wibo nr 08,avon szminka kolor apricotta, farbka sleek 156, szminka maxfactor14





poniedziałek, 25 lutego 2013

całuśne oczy :)

zobaczyłam wczoraj gdzieś na internecie zdjęcie i tak mnie zachwyciło,że postanowiłam i ja z moich ust zrobić oko :)



niedziela, 24 lutego 2013

urodzinowo

I ja doczekałam się pierwszych blogowych urodzin :) Piękne uczucie zwłaszcza patrząc na ilość wejść. Tylko szkoda,że obserwatorów niewiele. Za to jakich! :) pozdrawiam Was kochani :) :* 

w przyszłym tyg konkurs urodzinowy :)


środa, 20 lutego 2013

znowu miłość :)

Leżę chora z anginą złym humorem i zniechęceniem, a tu taka miła niespodzianka :) już doszła moja nagroda w konkursie Cacharela. Zostałam obdarowana zapachem Amor Amor. Przyznam się ze wstydem,że nie znałam tego zapachu :) podoba mi się! Takie perfumki na co dzień :) Jest w nich słodycz ale też czuć jakieś owocki. Moja rodzina Cacharel się powiększyła o kolejne cudo :)




poniedziałek, 18 lutego 2013

jak miło:) /niedługo konkurs :)

przyszła właśnie nagroda, którą zostałam obdarowana w konkursie u Desire. Pierścionek jest po prostu boski! Pasuję na mnie idealnie :) na żywo prezentuję się o niebo lepiej. Jestem baaaaaaaardzo zadowolona z tej wygranej. Dziękuję ślicznie Desire,że wytypowała mnie jako jedną z 4 wygranych :)
link do konkursu w którym wygrałam






pragnę nadmienić,że w ndz mój blog będzie miał roczek :) z tej okazji będę miała dla Was konkurs :) zapraszam 24.02.2013 :)

niemałe zdumienie :(

Jak chyba wszystkie kobiety i ja wpadłam w zeszłym tyg w szał zakupów kosmetycznych w biedronce. Kupiłam kilka kosmetyków (no może troszkę więcej niż kilka;) ). Wśród nich znalazł się płyn micelarny z Eveline.  Moja twarz uwielbia kwas hialuronowy, więc pomyślałam,że ten kosmetyk będzie dla mnie stworzony. Wieczorem zmyłam sobie nim makijaż. Moja skóra była napięta, ale pomyślałam,że może musi się przyzwyczaić do kosmetyku. Wstając rano,czułam,że coś jest nie tak. Miałam rozpaloną twarz. Jakbym miała gorączkę. Spojrzałam w lustro i onimiałam... To co ujrzałam było jak horror :/ oto dowód

 pojawiły się czerwone gorące plamy oraz pełno malutkich krostek. Nie użyłam innego kosmetyku, jestem pewna,że to od tego płynu. Wieczorem użyłam ponownie płynu, głupia mając nadzieję,że to nie od tego. Kolejnego ranka było jeszcze gorzej. Odstawiłam i każdego kolejnego dnia znikało. Nigdy nie miałam uczulenia na buzi. Jestem w głębokim szoku. Napisałam do Eveline i przedstawiłam im zdjęcia. Liczyłam na słowo:przepraszamy. Nie doczekałam się, zero odzewu. Tak się teraz  dba o klientów... najlepsze,że jest to produkt hipoalergiczny... Przestrzegam.

środa, 13 lutego 2013

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...