wtorek, 24 czerwca 2014

They let's talk about mineral- Annabelle Minerals



 Podkłady mineralne są już dobrze znane wśród kobiet, które chcą nie tylko ładnie wyglądać, ale maja na uwadze pielęgnację swojej cery.
Osobiście jestem zakochana w podkładach mineralnych a swoją przygodę z nimi rozpoczęłam jakieś dwa lata temu właśnie z firmą Annabelle Minerals. Uważam,że są przodownikami na naszym rynku wśród "minerałów". 




oto co o swoich minerałach napisał producent:
W Annabelle Minerals wierzymy, że „im mniej składników, tym bezpieczniej”. Jednym z naszych celów było więc stworzenie kosmetyków, w skład których wchodziłyby wyłącznie niezbędne składniki, których obecność przynosi określone korzyści. Dziś możemy śmiało stwierdzić, że produkowane przez nas kosmetyki naturalne zawierają wszystkie składniki niezbędne do zapewnienia odpowiedniej pielęgnacji i nieskazitelnego wyglądu Twojej skóry.
Mika
Półtransparenty minerał o perłowym połysku. Minerał wykorzystywany jest w pudrach i podkładach, gdyż jej drobne cząsteczki doskonale odbijają światło. To dzięki nim skóra nabiera blasku, a wszelkie niedoskonałości i zmarszczki są mniej widoczne.

Tlenek cynku
Jego głównym zadaniem jest ochrona skóry przed szkodliwym działaniem promieni UVA i UVB. Ponadto tlenek cynku posiada również działanie antybakteryjne i lecznicze – pomaga w leczeniu trądziku, łagodzi podrażnienia oraz przyspiesza gojenie. Kosmetyki naturalne zawierające tlenek cynku są odporne na działanie wody.

Dwutlenek tytanu
Niezwykle istotny składnik kosmetyków, ceniony ze względu na swoje właściwości antybakteryjne i kryjące. Dwutlenek tytanu jest również naturalnym filtrem promieni UV oraz pigmentem. Poza przemysłem kosmetycznym stosowany jest również w branży spożywczej - to z niego powstaje „M” na każdym cukierku M&M’s.

Tlenki żelaza i ultramaryna
Używane jako pigmenty, dla uzyskania odpowiedniej barwy kosmetyku.

Równie ważne jak to co zawierają nasze produkty, jest to czego nie zawierają. Kosmetyki Annabelle Minerals są produkowane bez użycia talku, substancji zapachowych, parabenów, olei mineralnych, silikonów, konserwantów, alkoholu, emulgatorów, sztucznych barwników oraz tlenochlorku bizmutu.

Czy nie brzmi to zachęcająco?
Wśród oferty firmy jest ogrom kolorów, każdy może sobie wybrać odcień, który będzie współgrał z naszą karnacją. A co jeśli się nie trafi z odcieniem, wyrzucić pieniądze w błoto? Otóż nie. Można zamówić sobie kilka próbek, żeby dobrać odcień a dopiero później zamówić pełnowymiarowy kosmetyk.
Dzisiaj przedstawię trzy odcienie podkładów:
kryjący- beige medium
kryjący- natural fairest
matujący-natural fairest


efekt jaki dają jest zadziwiający!
Znikają wszelkie przebarwienia, rozszerzone pory są mniej widoczne, skóra jest aksamitna i matowa na długi czas.
Za pełnowymiarowy słoiczek o gramaturze 4g zapłacimy 30zł a 10g 50zł za próbkę 1g zapłacimy 7,50zł


Po nałożeniu podkładu należało by zniwelować podkrążone oczy. Tu z pomocą przybywa korektor mineralny w kolorze medium. Ten korektor zakryje wszystko! Bez tworzenia maski.
Za pełnowymiarowy słoiczek o gramaturze 4g zapłacimy 30zł trzy próbki odcieni 1g każdy w woreczku strunowym zapłacimy 6,90zł




Następnym krokiem jest aplikacja różu. Po wykończeniu mojego ukochanego koloru sunrise postawiłam tym razem na kolor rose.
Nadaje cudowny kolor różany. Skóra nabiera zdrowego wyglądu, wydaję się być świeższa.
za 4g zapłacimy 30zł za wszystkie odcienie róży w woreczkach strunowych zapłacimy 9,90zł





Wielkim odkryciem były dla mnie cienie mineralne z tejże firmy. Trzy kolory, które opisze są testerami a już widzę,że są tak wydajne,że starczą na bardzo, bardzo długo. 


  • cień ice cream jest to pigment w kolorze lekko różowym z mikrodrobinkami. ma atłasowe wykończenie. cudownie rozświetla.



  • cień cappuccino jest to pigment o kolorze wrzosowym ( tak, nazwa jest troche mylna) posiada mikrodrobinki.



  • cień chocolate jest to pigment, który już jest moim faworytem :) Głęboki brąz z milonem złotych mikrodrobinek!


cena za cień wynosi 29,90zł za 3 próbki cieni po 1g każdy zapłacimy 39,90zł

  A Wy? Znacie minerały? Lubicie je?

2 komentarze:

  1. wow ale super recenzja, ja tylko jak na razie przetestowałam i używam podkładów, ale po twoim poście na pewno skuszę się na róż, a może i cienie, cudowne jest to że można wpierw kupić próbki, które i tak starczają na długo, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja także uwielbiam najpierw coś wypróbować przed kupnem. Polecam róż rose jest prześliczny! O cieniach nie wspomnę bo dostaję ślinotoku. Na 100% skuszę się na następne zestawy :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...